Trwają etapy powiatowe VIII edycji Ogólnopolskiego Konkursu Kulinarnego dla Kół Gospodyń Wiejskich pn. „Bitwa Regionów”.

O wrażeniach z ubiegłorocznego konkursu, zainteresowaniach kulinarnych, działaniach KGW rozmawiamy z przedstawicielkami zwycięskich KGW. Co ciekawe, wszystkie zwycięskie KGW uczestniczyły w konkursie po raz pierwszy!

W VII edycji „Bitwy Regionów” główną nagrodę zdobyło Koło Gospodyń Wiejskich Zimna Wódka z województwa opolskiego. Daniem finałowym, które zachwyciło jury, były policzki wieprzowe z ciapkapustą. Na II miejscu uplasowało się Koło Gospodyń Wiejskich Wsi Zalipie z województwa małopolskiego za knedle ze śliwkami. III miejsce zajęło Koło Gospodyń Wiejskich w Krzekotowie z województwa kujawsko-pomorskiego za szynkę parzoną z kością – wielkanocną.

Danuta Wilska, KGW w Krzekotowie, woj. kujawsko-pomorskie

Skąd pomysł udziału w „Bitwie Regionów”?

Pierwszy raz brałyśmy udział w konkursie „Bitwa Regionów” – to jest nasz debiut. Przystąpiłyśmy do konkursu za namową pani kierownik z ARiMR w Mogilnie, a sam udział w dalszych etapach był ogromnym zaskoczeniem. Wrażenia jak najbardziej pozytywne, traktowałyśmy udział w konkursie na luzie, chociaż przy prezentacji dania konkursowego przed komisją wkradał się stres. Zajęcie III miejsca w finale jest dla nas ogromnym sukcesem, rywalizowałyśmy z najlepszymi kołami w Polsce.

W jakich potrawach się Panie specjalizują?

Oprócz dań mięsnych bardzo lubimy przygotowywać pierogi z różnym nadzieniem. Ale naszą specjalnością są pączki, z których jesteśmy słynne w okolicy. Mamy też w Kole panie, które wypiekają świetne torty. Chętnie dzielimy się przepisami.

Jakie tradycje ma KGW w Krzekotowie?

Nasze Koło powstało w 1960 r., w tamtych czasach każda gospodyni należała do KGW. Wtedy panie też organizowały warsztaty kulinarne, wycieczki dla mieszkańców, ale głównym zadaniem było sprowadzanie piskląt kurcząt, kaczek czy gęsi. W każdym gospodarstwie hodowano drób,. W 2019 r. zarejestrowałyśmy koło w KRKGW i to wtedy nasza działalność nabrała tempa. Kiedyś spotykałyśmy się raz w miesiącu, zawsze w pierwszy poniedziałek miesiąca, teraz to wygląda trochę inaczej: planujemy działania na rok, ale zawsze dochodzi jeszcze coś z zewnątrz – konkursy, biesiady gminne czy powiatowe – i wtedy wystawiamy swoje stoisko z żywnością regionalną i rękodziełem. Nasze spotkania odbywają się bardzo często, nawet kilka razy w miesiącu.

Czy Pani zdaniem tradycja i regionalizm są istotne w dzisiejszych czasach?

Tradycja jest w dzisiejszych czasach bardzo ważna, dlatego my kobiety staramy się przekazywać ją młodszemu pokoleniu, chociażby dlatego, że potrawy, które przygotowywały nasze babcie były o wiele zdrowsze niż te dzisiejsze naszpikowane chemią, ale musimy iść z duchem czasu, dlatego łączymy tradycję z nowoczesnością. Wykorzystujemy produkty do przygotowania naszych codziennych jadłospisów od producentów z najbliższej okolicy, ale także korzystamy z usług jak najbliżej swojego miejsca zamieszkania. Trzeba wspierać naszych producentów i przedsiębiorców, bo przecież oni dają pracę naszym mężom czy dzieciom.

Jak odbierane są Pań działania podczas wydarzeń lokalnych?

Myślę, że pozytywnie, otrzymujemy mnóstwo gratulacji. Skoro przychodzą i kupują jedzenie regionalne, to muszą być zadowoleni. Każde wydarzenie będzie udane, jak będą na nim ludzie.

Czy członkami Waszego koła są panowie?

Tak, mamy dwóch młodych panów.

Joanna Krok-Krzysztofik, KGW Wsi Zalipie, woj. małopolskie

Jakie wrażenia z rywalizacji w „Bitwie Regionów”?

Każdy etap konkursu był dla nas ogromnym wyzwaniem. Poziom na każdym etapie był bardzo wysoki i widoczne gołym okiem było to jak bardzo każdemu z kół zależy na dobrej prezentacji. Rywalizację wspominamy jako prawdziwą konkursową rywalizację, co niewątpliwie motywowało do udziału i dbania o każdy szczegół.

Jakie potrawy są Pań specjalnością?

Nie mamy jakichś szczególnych potraw jako swojej specjalizacji, choć można teraz chyba powiedzieć, że od czasu konkursu jedną naszą specjalizacją stały się knedle ze śliwkami. Staramy się bazować na produktach lokalnych o najwyższej jakości. Korzystamy ze starych przepisów naszych babć, czasem dodając do nich nowe elementy, a czasem odtwarzając je dosłownie.

Jakie działania prowadzi Wasze Koło?

Nasze koło od początku istnienia nastawione jest na różnego rodzaju działania. Można powiedzieć, że głównymi profilami naszej działalności są zakresy zawarte w naszym statucie, które oscylują w obszarze takich tematów jak: promowanie wiedzy na temat profilaktyki raka piersi, działalność prospołeczna na rzecz społeczności lokalnej, podtrzymywanie i promowanie lokalnej tradycji malowania kwiatów i dziedzictwa kulturowego regionu oraz działania charytatywne. Dziś ludzie w znacznym stopniu skupieni są na swoim życiu, swoich rodzinach i gonitwie za codziennością. Dlatego też niezmiernie doceniamy to, że osoby, które skupione są w naszym kole znajdują w swoim życiu przestrzeń do działania na rzecz innych jak również zacieśniania wzajemnych, sąsiedzkich więzi, by robiąc coś społecznie, dobrze się przy tym bawić.

Jakie znaczenie ma tradycja w Pani ocenie?

Fundamentalne! Wiedza i poczucie tożsamości regionalnej stanowią bazę tożsamości każdego z nas. Świadomość tego, skąd pochodzimy i tego czym charakteryzuje się dany region jest w mojej ocenie bardzo istotną kwestią jaką powinniśmy przekazać młodemu pokoleniu.

W jaki sposób ludzie reagują na to co Panie robią? Czy są zadowoleni z tego, że na różnych wydarzeniach pojawiają się na przykład stoiska z regionalnym jedzeniem?

Myślimy i mamy nadzieję, że nasze działania są pozytywnie odbierane. Mamy wielką świadomość tego, że wszystkich nie da się zadowolić. Do każdego projektu wkładamy 100 procent zaangażowania i serca. Regionalizm i jego odzwierciedlenie w różnego rodzaju wyrobach jest obecnie na czasie, choć dla nas bardzo naturalne. Odbiór takiego stoiska jest pozytywny.

Czy członkami Waszego Koła są także Panowie?

Tak, mamy dwóch wspaniałych panów, którzy bardzo aktywnie włączają się w działanie. Ich pomoc jest nieoceniona.

Beata Broncel, przewodnicząca KGW Zimna Wódka, woj. opolskie

Jakie wrażenia z rywalizacji w „Bitwie Regionów”?

Wrażenia z rywalizacji były bardzo pozytywne i zaskakujące dla nas, pierwsze miejsce, które zdobyło nasze KGW na każdym etapie „Bitwy Regionów” jest dla nas wielkim wyróżnieniem i czujemy się docenione. Dziękujemy bardzo organizatorom MRiRW oraz KOWR za wspaniałe nagrody i możliwość udziału w tak pięknym konkursie, który promuje naszą polską kuchnię.

Jakie dania najchętniej Panie przygotowują?

Specjalizujemy się w przeróżnych potrawach, zaczynając od dań głównych, jak również potrafimy wykonywać wspaniałe ciasteczka i ciasta. Uczymy się nawzajem od siebie, dzięki czemu nasze umiejętności kulinarne cały czas się poszerzają.

Od czego zaczęło się funkcjonowanie Waszej organizacji?

Funkcjonowanie naszego KGW zaczęło się od luźnego spotkania na którym spotkało się mnóstwo kobiet i wszystkie wyraziły chęć przynależności do KGW. Nasze spotkania odbywają się wg potrzeb i postawionych zadań przed nami, niestety póki co nie wychodzi nam system spotkań cotygodniowych, jaki zakładałyśmy na początku powstania KGW, dlatego że większość z nas pracuje na etatach, mamy rodziny, dzieci, ale będziemy dążyć do tego, aby nasze spotkania były bardziej regularne.

Czym się dziś zajmuje Koło?

Dotychczas najlepiej wychodziło nam gotowanie, ale zamierzamy stworzyć dla siebie różnego rodzaju tematyczne warsztaty (niekoniecznie kulinarne) i mamy nadzieję, że uda nam się ten cel w tym roku zrealizować.

Tradycja i regionalizm to bardzo istotne rzeczy w dzisiejszych czasach i mamy nadzieję, że nasze KGW przyczyni się do tego, aby wiele tradycji nie zanikło, a były przekazywane z pokolenia na pokolenie. Trzeba o nie dbać i je pielęgnować, aby przetrwały, jak też należy przywoływać te zapomniane.

W jaki sposób zachęciłyby Panie młode osoby do dołączenia do takiej organizacji jak Koło Gospodyń Wiejskich?

Sposób na zachęcenie, to po prostu poobserwować KGW z boku, jak to wszystko wygląda, każdy wyjazd, każdy konkurs uczą nas czegoś nowego, dodają nam pewności siebie i motywują do dalszego działania. Poznajemy wielu wspaniałych ludzi, a przy okazji tego wszystkiego zawsze jest dobra zabawa.

 

fot. MRiRW